Teraz online: 167 osób
Wyświetlenia: 54824
Serial Wikingowie przedstawia fascynującą historię dojścia do władzy dociekliwego, refleksyjnego Ragnara Lodbroka, którą wspierał aktor Travis Fimmel, przypominający nieco Brada Pitta. Wikingowie to nie tylko lekcja historii, ale także dramat, ponieważ temat prymitywnych mieszkańców Skandynawii nie jest zbyt często poruszany w telewizji. Przeczytaj naszą recenzję do końca, a następnie sprawdź, gdzie obejrzeć serial Wikingowie online!
Spis treści
Jednak tempo serialu było nierówne i zamiast pozwolić, by historia Ragnara rozgrywała się naturalnie, często przewijaliśmy do przodu o całe tygodnie i miesiące (czasem w ramach jednego odcinka), by na koniec dotrzeć do jakiegoś punktu w jego historii. Z takim samym zainteresowaniem jak ja przyglądałem się różnym szczegółom kultury, która była mi w dużej mierze nieznana. Pominięto ogromne postępy postaci na rzecz omówienia tego, tamtego i jeszcze innego aspektu mitologii, co utrudniało zrozumienie większości bohaterów. Po zakończeniu filmu nie interesował mnie nikt poza Ragnarem, kto pojawił się na ekranie.
Dostaliśmy tylko krótkie spojrzenia na życie ludzi w poszczególnych okresach, z założeniem, że sami powinniśmy uzupełnić luki, jeśli nie będą oni tylko stać i nic nie mówić (co większość z nich robiła przez większość czasu). Najgorszym tego przykładem był porwany mnich Athelstan, który szybko zyskał sympatię widzów i był kimś, z kim można było się utożsamić. Jednak tylko od czasu do czasu zaglądaliśmy do niego. W pewnym momencie jeden z odcinków („Sacrifice”) zaczął się od tego, że zachowywał się i wyglądał zupełnie inaczej niż wtedy, gdy widzieliśmy go po raz ostatni; prawie całkowicie zmienił wygląd i ubiór na wikinga. Więc wiesz, w końcu po prostu podjął decyzję, żeby to zrobić.
Większość postaci była również bardzo temperamentna, co wynikało po części z ich przekonań. Często nie wiedziałem, co któryś z nich zrobi, ani jak zareaguje w danej sytuacji. Ragnar mógł się z czymś zgadzać lub nie. Może uważać za zabawne, gdy ktoś odchodzi, albo nie zgadzać się z tym po cichu. Fakt, że wszystkie te postacie były rażąco impulsywne i egocentryczne, często podejmowały gwałtowne decyzje bez żadnego (lub z bardzo niewielkim) uzasadnieniem, jest jednym z problemów związanych z oparciem serialu na starych mitach i legendach. Dlatego też zadaniem było jak najpełniejsze uczłowieczenie tych legendarnych wojowników.
Ponieważ Ragnar w zasadzie podstępem wrobił (wyimaginowanego kumpla) Athelstana w scenariusz, w którym ten miał dobrowolnie zgłosić się na śmierć, przedostatni odcinek „Sacrifice” szczególnie mi się spodobał. Oczywiście, sprawy nie potoczyły się w ten sposób, a Ragnar po prostu zignorował to, nie przejmując się niczym. Potem Leif, inny wojownik, zaproponował, że zastąpi Athelstana, co miało mieć znaczenie. I choć jestem pewien, że miało to duże znaczenie dla zaangażowanych w to osób, dla mnie nie miało żadnego znaczenia. Leif nigdy nie był postacią, na której powinno mi zależeć.
Jakiekolwiek zainteresowanie małżeństwem Ragnara z Lagerthą zostało zniszczone w finale serialu „All Change”, kiedy zdecydował się on przespać z nową kobietą o imieniu Aslaug. To kolejny irracjonalny, impulsywny wybór, który rzekomo miał miejsce w prawdziwym życiu Ragnara. Niemniej jednak, mimo najlepszych starań twórcy i scenarzysty Michaela Hirsta, by pozostać wiernym faktom i doniesieniom, rzeczywiste działania niestabilnej postaci nie zawsze nadają się do najlepszej telewizji.
Najmocniejszą fabułą w tym sezonie był spór Ragnara z Earlem Haraldsonem, burmistrzem jego miasta, poza satysfakcjonująco tyranizującym odcinkiem „A King’s Ransom”, w którym Ragnar i jego armia fizycznie i sprytnie dokuczali i tłukli króla Northumbrii Aella za wóz z bogactwem (w tej roli Gabriel Byrne). Choć nie było to skomplikowane – nic w „Wikingach” nie jest skomplikowane ani pod względem głosu, ani akcji – to jednak walka o władzę była fascynująca. Zwłaszcza gdy chodziło o nienasycone pragnienie Ragnara, by odkrywać nowe miejsca i wykorzystywać najnowocześniejszą technologię nawigacyjną na statkach. Jednak mimo że wątek ten mógłby spokojnie trwać przez wszystkie dziewięć odcinków, zdecydowano się go zatrzymać w połowie odcinka szóstego. O co dokładnie chodzi z tym pośpiechem? Wygląda na to, że aby dotrzeć do konkretnych miejsc w konkretnym czasie, narażono na szwank fabułę i rozwój postaci.
Wynika to głównie z faktu, że wikingowie nie mają zbyt wiele do powiedzenia. Nie angażują się dobrze w rozmowy. W ten sposób eliminuje się ogromną ilość potencjalnego czasu ekranowego. Gdyby Leif i Erik byli typami ludzi, którzy, no wiecie, zawsze o czymś rozmawiają, mogliby odbyć fascynującą pogawędkę z Ragnarem. Jedynie Floki i brat Ragnara, Rollo, zostali włączeni do armii Ragnara.
Najbardziej skomplikowanym z tej grupy był niewątpliwie Rollo, który zazdrościł Ragnarowi. Jego lojalne i zdradzieckie czyny były jednak giętkie jak wiatr. Miał okazje do podjęcia działań i zabicia Ragnara, ale czekał. Ale gdy to się skończyło, był już w pełni sił. Podobno jest zakochany w Lagerthy, ale po czwartym odcinku wszystko się zmieniło. Potem wyszło na jaw, że miał romans z Siggy, żoną Haraldsona, ale nigdy nie dowiedzieliśmy się, jak bardzo mu na niej zależało i jak to się zaczęło. Dlatego też, mimo że Rollo był przedstawiony bardziej niż inni, jego historiom brakowało tego samego łącznika, co pozostałym.
Wikingowie online, mimo że trudno było się przejąć losami bohaterów, to dobry serial. Zawsze było coś nowego, czego można się było nauczyć, i zwyczaj, który trzeba było naśladować (na dobre i na złe). Trudno zbudować program wokół grupy niemych osobników, których jedyną ambicją w życiu jest wypłynięcie w rejs i mordowanie niewinnych ludzi, by zarobić pieniądze, a jednak co jakiś czas pojawiało się serce. A spotkania Athelstana z kulturą wikingów i ich wymiana religijnych i duchowych opowieści to jedne z moich ulubionych momentów sezonu. A więc, jeśli w ogóle, to był to moment nauki dla wszystkich zainteresowanych stron. Warto w tym miejscu dodać, że ostatni sezon serialu Wikingowie został opublikowany w 2020 roku, a jego kontynuacją jest serial Wikingowie: Walhalla online.