Teraz online: 149 osób
Wyświetlenia: 4200
Rzeczywistość może szokować, jeśli spodziewaliście się, że serial Falcon i Zimowy Żołnierz online będzie, jak zdawał się sugerować jego marketing, konwencjonalnym filmem Marvela podzielonym na sześć telewizyjnych kawałków. Historia Sama Wilsona i Jamesa „Bucky’ego” Barnesa jest bardziej śledztwem w sprawie instytucjonalnego rasizmu, radykalizacji i wiszącego cienia poległych bohaterów niż komiksową przygodą z łotrami. Falcon i Zimowy Żołnierz (org. The Falcon and The Winter Soldier) to zaskakująco ciężki, często wciągający serial – często bliższy biegowi (dobrego) serialu Netflixa Marvela niż czegokolwiek widzianego na dużym ekranie – chociaż czasami leci zbyt blisko słońca i pokazuje niezdolność do ograniczenia swojego zakresu do poziomu, który może być odpowiednio zbadany w czasie, który ma. Mimo to, mimo zmiennej jakości i nieudolnego zarządzania licznymi elementami składowymi, jego ambicja zazwyczaj triumfuje. Zapoznaj się z naszą recenzją do końca, a potem dowiedz się, gdzie obejrzeć serial Falcon i Zimowy Żołnierz online!
Spis treści
Najbardziej dominującym i pogłębionym tematem w serialu Falcon i Zimowy Żołnierz jest rasizm i Czarna Ameryka. Łuk postaci Sama Wilsona (Anthony Mackie) koncentruje się na jego wysiłku, aby kontynuować dziedzictwo swojego zmarłego kumpla Steve’a Rogersa, którego ostatnim aktem w Avengers: Endgame było przekazanie Samowi tarczy Kapitana Ameryki. Sam jest nawiedzany przez przerażające implikacje przez całe sześciogodzinne odcinki Falcon i Zimowy Żołnierz, ponieważ jest przedstawicielem narodu, który od dawna nie chciał rozwiązać swoich strukturalnych uprzedzeń, aby czarny człowiek mógł przyjąć tę pracę. Chociaż jest to niezwykle poważny temat do zbadania przez Marvel Cinematic Universe, wiadomość jest uczyniona prostą i przystępną dla każdego poprzez oglądanie kwestii oczami superbohatera. Sposób, w jaki Marvel potraktował historię Sama Wilsona, jest jednym z najlepszych i najbardziej godnych podziwu spośród jego wielu ekranowych zwycięstw.
Anthony Mackie daje silny wiodący występ, a to śledztwo korzysta zarówno z rześkiego pisania, jak i jego występu. Biorąc pod uwagę znacznie więcej przestrzeni niż w filmie, Mackie może wyrazić emocje i wewnętrzny konflikt poprzez spojrzenia i subtelne ruchy. Portret Carla Lumbly’ego w Isaiah Bradley, weterana wojny koreańskiej, który cierpiał z rąk rasistowskiego systemu dziesiątki lat temu, jest dla niego wspaniałym dopasowaniem. W morzu cierpienia Bradley służy Samowi jako latarnia morska, a ich wspólne sceny są przejmująco wrażliwe.
Te elementy sprawiają, że badanie spuścizny Kapitana Ameryki jest ważniejszym tematem niż wielu mogło się spodziewać. Mimo że przebieg podróży Sama jest jasny od pierwszych scen, to sposób, w jaki potraktowano jego ciężar, skutkuje bardzo satysfakcjonującym zakończeniem jego łuku.
Chociaż The Falcon jest bez wątpienia głównym bohaterem serialu, w tytule pojawiają się także inne nazwiska. Chociaż Bucky Barnes, grany przez Sebastiana Stana, dostaje znaczną ilość czasu ekranowego, nie otrzymuje takich samych przywilejów fabularnych jak jego kolega z drużyny. Jego własna przeszłość służy jako jego własny wróg, a kilka odcinków serialu skupia się na tym, że wynagradza on krzywdy, które wyrządził w czasie, gdy był zabójcą Hydry. Ale pomimo tego, że otwierający serial dobrze nadaje ton, tych momentów jest niestety niewiele; dopiero w przedostatnim odcinku te tematy są eksplorowane w jakiś znaczący sposób.
Pomiędzy tymi rozdziałami, Daniel Brühl’s wybitny Helmut Zemo, który służył jako katalizator dla Captain America: Civil War, służy jako główny przeciwnik Bucky’ego. Ale podobnie jak problemy Bucky’ego z jego historią, jego związek z Zemo składa więcej obietnic niż jest w stanie utrzymać. Istnieje fantastyczna dynamika w stylu Hannibala Lectera między nimi, ponieważ bohaterowie muszą współpracować z antagonistą, aby osiągnąć większe rzeczy, ale Zemo nie jest w stanie wykorzystać słabości Bucky’ego, aby wykorzystać go na nowe sposoby.
Następnie, Bucky bezsprzecznie dostaje krótki koniec kija. Chociaż musi służyć jako sidekick Sama, te sześć odcinków znacznie uczłowieczyć postać, która wcześniej służył jako więcej urządzenia fabularnego niż prawdziwej osoby. Bez Steve Rogersa tam, Bucky jest wolny, aby realizować swoje własne interesy, a nie wykonywanie cudzych agend. Nawet jeśli podróż jego historii nie kończy się z taką ilością fajerwerków jak w przypadku Sama, to spokojniejsze momenty, w których Stan dostaje do zbadania wewnętrzne zmagania i troski bohatera naprawdę pokazują, że warto było umieścić go w narracji.
Nawet jeśli czasami przypomina widzom Falcon (i Zimowy Żołnierz), spektakl jest podwójnym aktem, a związek Sama i Bucky’ego odgrywa rolę zarówno w wzlotach, jak i upadkach. Autor początkowo ma sporo kłopotów z dialogami tej pary, zwłaszcza w drugim odcinku. W pierwszej części sezonu są oni przedstawieni jako kumpelska drużyna komediowa, jak w Rush Hour czy Bad Boys. Choć humor jest kluczowym elementem Marvel Cinematic Universe, wykorzystanie tej formuły relacji w narracji, która eksploruje tak ważkie tematy, czuje się zupełnie nie na miejscu. Na szczęście wymuszony humor zostaje w większości porzucony w drugiej połowie filmu, co skutkuje bardziej organicznym back-and-forth pomiędzy tą dwójką, która mimo wszystko żartuje, gdy jest to konieczne.
Kiedy Sam i Bucky mogą być szczere, słabe znaki, ich związek jest znacznie silniejszy. W przedostatnim odcinku, długa sesja rozmowy pozwala im zająć się swoimi osobistymi demonami i rozwiązać większość napięcia między nimi. To scena, która jest narysowana z prawdziwą szczerością i przekazuje równie wiele o znaczeniu silnych przyjaźni, jak i o innych ważnych kwestiach, które zostają wysunięte na pierwszy plan.
John Walker, wynajęty przez rząd zastępca Steve’a Rogersa, komplikuje życie Sama i Bucky’ego. Jest zadufanym w sobie dzikim działem, granym arogancko przez Wyatta Russella, i wszystkim, czym Kapitan Ameryka nie powinien być. Istnienie Walkera w świecie jest uporczywym źródłem napięcia, ponieważ służy jako ciągłe przypomnienie, że to Sam powinien trzymać tarczę z gwiazdą i ponieważ jego czyny obrażają dziedzictwo Steve’a Rogersa.
John Walker to fantastyczna eksploracja zagrożeń związanych z rządami wykorzystującymi superludzi jako broń w szerokim ujęciu. Niestety, nie ma tu zbyt wielu niuansów, przez co ten Kapitan Ameryka czuje się nieco jednowymiarowy. Są momenty, w których ujawnia się głębsza osobowość Walkera, jak na przykład wtedy, gdy łapiemy przebłysk presji, z jaką musi się zmierzyć jako nowy rzecznik amerykańskiej armii. Jednak ze względu na ograniczoną liczbę odcinków i obfitość innych wątków i postaci, ten konkretny wątek nie jest tak dobrze zaokrąglony, jak mógłby być. Walker dostaje tylko tyle, by wyprodukować jedną z najbardziej oszałamiających i ważnych scen sezonu, ale niestety wszystko kulminuje w słabej, niedopracowanej rezolucji dla jego postaci.
Podobny los spotyka The Flag Smashers, grupę wątpliwych etycznie przeciwników prowadzonych przez zradykalizowaną Karli Morgenthau (Erin Kellyman). Grupa ta porusza szeroki zakres intrygujących tematów, w tym porażkę rządów, antynacjonalizm i kryzysy humanitarne. Ich podróż jest jednak oczywistą metaforą na temat większych kwestii społecznych w realnym świecie, w szczególności traktowania uchodźców i grup przesiedleńczych. Ich sytuacja jest związana z Blipem MCU i tym, jak władza radzi sobie z nagłym ponownym pojawieniem się miliardów ludzi po pięciu latach nieobecności. Skutkuje to obsadą sympatycznych „czarnych charakterów” i daje naszym bohaterom szansę na przyjęcie bardziej zniuansowanej postawy.
Niestety, podczas stawiania tej etycznie dwuznacznej granicy, narracja serialu Falcon i Zimowy Żołnierz online mocno zawodzi. Karli Morgenthau jest jednoznacznie pokazana jako osoba o dobrych intencjach, która przekracza granice, ale brak konkretów w narracji Flag Smashers sprawia, że jawią się oni bardziej jako terroryści, którzy zbyt lekko traktują zabijanie niewinnych ludzi, niż jako bojownicy o wolność. Wszelkie próby niuansów są w dużej mierze wytrącone z równowagi, ponieważ GRC, globalna grupa zadaniowa, która zaostrza napięcia podczas kryzysu po kryzysie Blip, jest tak słabo zbadana, a radykalizacja Karli jest tak prześwietlona. W najgorszych momentach może to wyglądać tak, że Sokół i Zimowy Żołnierz płasko odrzucają swoje argumenty, co powoduje, że wnikliwe obserwacje na temat radykalizacji są przesłonięte przez zbytnie uproszczenia.
Choreografii akcji w tej produkcji zdecydowanie nie brakuje. Bardziej ziarnista estetyka filmów o Kapitanie Ameryce autorstwa braci Russo jest fachowo naśladowana przez reżyserkę Kari Skogland. To nie tylko służy jako sprytne wizualne połączenie historii Sama i Bucky’ego z historią Steve’a Rogersa, ale także skutkuje podobnie twardymi i intensywnymi scenami akcji. Choć otwierający film pojedynek psów daje Falconowi okazję do dosłownego rozwinięcia skrzydeł, najlepsze sceny rozgrywają się na ziemi, gdzie każdy cios jest słyszalny. Sam i Bucky walczą z wrogiem w późnej walce, która jest prawie tak umiejętnie wykonana, jak trójstronna walka Steve-Bucky-Tony na zakończenie Kapitana Ameryki: Civil War.
Walki tag-team między tytułową parą są kompletnym kontrastem do ich najgorszego wystąpienia. W rzeczywistości Falcon i Zimowy Żołnierz jako całość mogą być postrzegane jako mikrokosmos zmieniającego się charakteru przyjaźni Sama i Bucky’ego w ciągu sezonu. Jego liczne zwycięstwa pomagają jednak z daleka ukryć tę nierówność. Skogland i twórca serialu, Malcolm Spellman, tworzą widowisko, które nieustannie zadowala swoją dramaturgią, realistyczną reżyserią i śmiałością podejmowanych tematów. Dopiero w ostatniej części widać, że czas został zmarnowany na złe rzeczy, a tempo zaczyna wymykać się spod kontroli.
Wraz z wcześniej poruszanymi tematami, narracja ponownie wprowadza również Kapitana Amerykę: Batroc z The Winter Soldier powraca jako drugoplanowy zły, wraz z Power Broker, zupełnie nową postacią podobną do Nicka Fury’ego, która dokonuje nieoczekiwanego pojawienia się dużego nazwiska bez żadnego wyjaśnienia, i mnóstwem innych antagonistów. Powiedzieć, że ten serial jest zatłoczony byłoby niedopowiedzeniem. Prowadzi to do denouement, który w swoim pośpiechu, aby powiązać wszystko razem, czuje się pospiesznie i bez szczegółów.
Falcon i Zimowy Żołnierz jest przede wszystkim studium postaci, co jest problemem tutaj. Jest to przede wszystkim jego największy atut i z podziwem utrzymuje swoją postawę przez sześć odcinków. Ale ponieważ wprowadza tak wiele innych koncepcji, podczas gdy regularnie poświęca długie fragmenty do swoich głównych tematów i postaci, wiele, jeśli nie wszystkie, jego historie pomocnicze są słabe i niesatysfakcjonujące. W końcu ten program powinien być o Samie i Bucky’m radzących sobie z dziedzictwem ich przyjaciela i tym, co to oznacza w związku z klimatem społeczno-politycznym w Ameryce. Na szczęście to właśnie na tym skupia się serial, więc zrozumiałe jest, dlaczego wszystko inne wokół jego najmocniejszych fabuł cierpi.
Falcon i Zimowy Żołnierz (org. The Falcon and The Winter Soldier) to szczera, refleksyjna i politycznie obciążona opowieść, która zręcznie bada problemy z rasizmem, odpowiedzialnością i dziedzictwem w sposób, który jest całkowicie zgodny z estetyką Marvel Cinematic Universe. Sugeruje to, że Disney+ jest domem dla bardziej ryzykownych, trudniejszych inicjatyw Marvela wraz z WandaVision. Wysokimi punktami MCU będzie jego badanie dziedzictwa Steve’a Rogersa i postaci Kapitana Ameryki, ale jego liczne inne linie fabularne i łuki postaci cierpią na brak miejsca i szczegółów. Serial dokłada wszelkich starań, aby stworzyć stale wciągającą historię odwagi i szpiegostwa, ale ten stos innych koncepcji podważa te wysiłki i odwraca uwagę od głównego skupienia opowieści na postaci. Już teraz rozpocznij oglądanie serialu Falcon i Zimowy Żołnierz online z polskim dubbingiem! Jeśli lubisz MCU to polecamy również: WandaVision, Loki, Moon Knight oraz Hawkeye.